Tak opisywał autor powyższego tekstu pierwsze zetknięcie się z iskiate- nasionami szałwii hiszpańskiej w znanej książce o bieganiu naturalnym Christopfer McDougall- "Urodzeni Biegacze". Opisane w książce plemię Tarahumara- biegający ludzie, przemierzają setki kilometrów napędzani od wieków m.in. Chia.
Nazwa Chia oznacza siłę, wytrzymałość. Nasiona znane od 4000 lat były podstawą diety Azteków, Inków i Majów, obecnie hodowane głównie w Meksyku przy czym największym producentem jest Australia. Zapomniane na bardzo długo by pod koniec XX wieku wrócić do łask.
W 100 g znajduje się:
- 490kcal
- 30 g tłuszczu, w tym
- 18 g kwasów tłuszczowych z rodziny omega- 3,
- 6 g z rodziny omega- 6,
- 3 g nasyconych kwasów tłuszczowych,
- 2 g jednonienasyconych kwasów tłuszczowych,
- 44 g węglowodanów
- 16 g białka
- 38 g błonnika
- 19 mg sodu
- 630 mg wapnia
- 160 mg potasu
- 2 mg magnezu
- 4 mg cynku
- 29 mg witaminy E
- 11 mg witaminy B3
Układ kostny wspomoże duża zawartość wapnia, dobre tłuszcze będą miały pozytywny wpływ na układ nerwowy. Nasiona zmniejszają ryzyko zachorowań na choroby układu krążenia, wątroby i poprawiają pracę jelit. Mają właściwości przeciwzapalne co doskonale wpłynie na problemy stawowe.
Szałwia hiszpańska stosowana jest przez wielu sportowców- pływaków, kolarzy, maratończyków czy ultrasów. Zwiększa wydatek energetyczny organizmu- i to warto przetestować.
Prosty przepis na napój Chia:
- szklanka wody
- 2 łyżeczki Chia
- łyżeczka miodu lub sok z limonki
- odczekać 10 min aż nasionka zamienią się w żel
...i do dna.
W części drugiej postaram się opisać jak to wygląda w dłuższym okresie czasu- jakie będą wady i zalety. Sprawdzę też, czy krzepienie się Chia na stukilometrowych zawodach biegowych pomaga w dotarciu do mety.
Podziękowania dla Herbamed.